• Nasi pacjenci o nas

    Rwa kulszowa
    Dziękuję Państwo za pomoc przy pozbyciu się dotkliwego bólu spowodowanego nawrotem rwy kulszowej. Idealnie dopasowana i zastosowana terapia pozwoliła mi szybko pozbyć się bólu i powrócić do całkowitej sprawności bez konieczności stosowania silnych środków przeciwbólowych. Serdecznie polecam!
    Lucyna S.

    Aneta o swojej babci – skomplikowane złamania

    Mam na imię Aneta i chciałam po raz drugi podzielić się z państwem swoim doświadczeniem z Kliniką Noble Health.

    Wcześniej opowiedziałam historię swojego 12-letniego syna, który uwolnił się od cierpienia spowodowanego migreną. Dziś chciałam opowiedzieć historię mojej ukochanej babci, która skończyła 101 lat. Ktoś powie: piękny wiek – owszem, jeśli jest się w pełni władz umysłu i pełni sił. Tak było z moją babcią do momentu, kiedy nie upadła przypadkiem i nie połamała ręki w trzech miejscach (skomplikowane złamania) włączając w to złamanie barku.                                                                                                  Wiadomo, cudów nie można było się spodziewać, w tym wieku raczej kości się nie zrosną. Gdy doszły do tego kolejne dolegliwości jak problemy z trawieniem, ogólne bardzo złe samopoczucie i ogromny ból, poprosiłam o pomoc Dr Bogdana Gaszaka.                                                                                                                                                                        Wierzcie lub nie, ale po wykonaniu kilku sesji na odległość dla mojej babci stało się coś, w co naprawdę ciężko uwierzyć… Po kilku zaledwie tygodniach, gdy lekarze ściągnęli gips z ręki babci i zrobili prześwietlenie okazało się, że ręka i bark się dobrze zrosły… A co najważniejsze, ręka przestała tak strasznie boleć. Ta sytuacja miała też ogromny wpływ na ogólne samopoczucie mojej babci. Znów po kilku tygodniach rehabilitacji i ćwiczeń zaczęła samodzielnie jeść, potrafi się samodzielnie ubrać i wróciła do pełnej sprawności sprzed wypadku. Kiedy przestała odczuwać ból, wrócił jej apetyt, siły i chęć do życia.

    Dla większości z Was wyda się to niewiarygodne, ale ja – już drugi raz – miałam możliwość przekonania się o skuteczności działania tej metody leczenia.  Nie wiem, czy kiedykolwiek zdołamy się zrewanżować za okazaną pomoc, wsparcie i wszystko czego mogliśmy doświadczyć korzystając z terapii w Klinice Noble Health.

    Składam ogromne podziękowanie w imieniu swoim i rodziców, a także babci, która do końca nie może zrozumieć i pojąć, jak ta metoda leczenia działa, ale przekonała się o jej skuteczności. Wreszcie i nadal może cieszyć się życiem bez bólu i cierpienia. Jeszcze raz serdeczne „Bóg zapłać” za nieocenioną pomoc.           Aneta

    Ekstremalne migreny

    Leki, które dostawał mój syn pomagały, ale tylko doraźnie i na bardzo krótko. Każda kolejna wizyta u lekarza kończyła się zwiększeniem dawki leku (dodam, że leki te miały dużo skutków ubocznych). Migreny nadal nadchodziły średnio 2-3 razy w tygodniu i ataki trwały nawet 12 godzin. Od półtora miesiąca chodzimy na sesje do Noble Health/Szlachetne Zdrowie/ i całkowicie odstawiliśmy leki. Podczas tego okresu wystąpiła tylko JEDNA migrena i trwała jedynie dwie godziny i nie była tak silna jak wszystkie wcześniejsze. Mój syn wrócił do zabawy, chętnie spędza czas z rówieśnikami i wreszcie jest wolny od bólu i ciągłego strachu, że w każdej chwili może nastąpić kolejny atak.

    Bardzo serdecznie polecam to miejsce. Profesjonalnie i w bardzo miłej atmosferze kontynuujemy terapie.

    Serdecznie dziękuję za okazaną pomoc, serce i wsparcie.

    Aneta z Mount Prospect

    Zespół Aspergera (forma autyzmu)

    Dzien Dobry

    Mam na imie Agnieszka i jestem mama Alexandra, ktory obecnie ma 13 lat. Jest to chlopiec, ktory ma Zespol Aspergera, ale tutaj w szkole podciagaja to jako dziecko autystyczne.  W zwiazku z tym mialam rozne przejscia, szczegolnie ze szkola. Jest to jedyne dziecko, ktore znam, ktore w pierwszej klasie szkoly podstawowej zmienialo szkoly trzy razy a po dwoch tygodniach w szkole znalo juz wszystkie przeklenstwa o ktorych istnieniu ja nawet nie wiedzialam.  Szukalam od razu jakiejs pomocy, ktora pomoze mi zrozumiec I zmienic zachowanie Alexa.  Az w koncu moja mama uslyszala w radio reklame Centrum Szlachetne Zdrowie, gdzie Bogdan opisywal rozne schorzenia I jak mozna temu zadzialac lub przynajmniej pomoc w jakims stopniu w danej sytuacji.  Stwierdzilam dlaczego nie, jestem otwarta osoba wiec wierzylam w nowa technologie.

    Kiedy po raz pierwszy trafilam do gabinetu, Bogdan z Agnieszka okazali sie przecudownymi ludzi, sa zawsze mili, sluza pomoca I staraja sie pomoc w miare ich niemalych mozliwosci I ogromnej wiedzy, ktora posiadaja. Metoda, ktora Alex mial byc leczony jest bardzo niekonwencjonalna, przeciez to nic takiego, siedzisz sobie przeciez tylko na fotelu i cos masz podpiete do glowy lub nie, jezeli jest sesja na odleglosc I to wszystko. A tutaj, nagle okazalo sie, ze Alex staje sie grzeczniejszy, troche to trwalo, ale z czasem przestal calkowicie przeklinac, gdzie przez tyle lat szkola nie mogla w ogole sobie z tym poradzic.  Oczywiscie w miedzy czasie Alex przeszedl na diete bezglutenowa, bez cukru I bez mleka krowiego. Rezultaty byly naprawde widoczne. W pewnym momencie nauczyciele powiedzieli mi, ze nie wiedza co robie, ale mam robic to dalej bo to dziala. W szkole widzieli zmienione zachowanie Alexa, co naprawde bylo dla nas duzym osiagnieciem. Po dwuletniej terapii Alex mial przerwe dwu-trzy letnia, obecnie znowu do niej wrocilam, poniewaz jest w 7 klasie, wielkimi krokami zbliza sie High School, I zauwazylam, ze znowu nie daje sobie rady. Ale od grudnia, od momentu kiedy znowu m terapie w Szlachetnym Zdrowiu, stal sie latwiejszy we wspolpracy. Ma oczywiscie jeszcze swoje niedociagniecia I duzo jeszcze przed nami pracy, ale efekty w szkole widac od razu. Kiedys mowil, ze jego ulubionym przedmiotem w szkole to przerwa I gry, obecnie mowi ze Social Study, z matematyki rowniez z C poprawil sie na B+, powoli choc nadal niechetnie, ale zaczyna pisac, ma jeszcze problem z motoryka reki, ale juz nie opiera sie przed praktyka jak kiedys. I czytanie, kiedys nie chcial czytac, obecnie czyta chetniej, oczywiscie tylko to co lubi lub go interesuje, ale czyta juz sam. Zapisalam go na gym, rowniez chetnie tam chodzi, w tym roku pobieral nauki na nartach, gdzie rowniez nie narzekal. Dlatego jestem szczesliwa I zadowolona z kazdego osiagniecia Alexa.

    Dziekuje z calego serca Bogdanowi I Agnieszce za  kazda szanse, z ktorej Alex moze skorzystac I dzieki temu moze sie rozwijac I dalej funkcjonowac jak kazde normalne dziecko, bo przeciez takim jest.

    Z powazaniem

    Agnieszka

    Bogdan,
    Because of you I have healthy food
    to eat, vegetables, fruit and meat…
    Because of you I can choose food
    that gives me strength to keep
    searching for a full-time position…
    Because of your kindness, the
    Vitamin D healed me quickly, to
    keep moving forward…
    Because of your kindness, your
    goodness will manifest through
    your spirit.
    Your FAITH is a blessing to me.
    Because of you many will believe!
    Thank you. God forever shines
    His love on you.
    M. L. Wagner

    Nowotwór prostaty

    Od kilku miesięcy jestem pod opieką lekarzy z Centrum Medycyny Holistycznej małżonków Agnieszki i Bogdana Gaszak z Chicago. Skierowal mnie tam syn, ktory też był tam leczony i chwalił sobie ich opiekę. Wymienieni lekarze leczą bardzo skutecznie medycyną naturalną. W moim przypadku jest to terapia energetyczna na odległość. Choruję na nowotwór prostaty zdiagnozowany wcześniej w Specjalistycznej Przychodni Onkologicznej w Poznaniu.

    Po starannym wywiadzie został opracowany szczegółowy program leczenia oraz odpowiedniej diety. Choć nie do końca rozumiem dzialanie pewnych metod to stanowczo stwierdzam,że leczenie jest bardzo skuteczne. Odczułem znaczną poprawę samopoczucia, czuję się bardzo dobrze, ustąpiły różne dolegliwości, poprawie uległy wyniki badań np.PSA zmniejszyło się z 40,83 ng/mL do 0,657 ng/mL. Polecam tych lekarzy, ich podejście i troska budzą zaufanie. Wiem, że medycyna naturalna wymaga czasu, ale ja odczułem dużą poprawę już po kilku tygodniach. Jeszcze raz polecam tych lekarzy i tego typu terapie, szczegolnie jako wsparcie medycyny konwencjonalnej – tak jest w moim przypadku.

    Serdecznie pozdrawiam dr. Agnieszkę i dr. Bogdana.

    Ryszard ze Śremu

    Mój syn skończył pod koniec ubiegłego roku 10 lat, a od 2 lat znajduje się w programie edukacji specjalnej. Kiedy trafiliśmy do Centrum “Szlachetne Zdrowie”, syn miał ogromne kłopoty z nauczeniem się i zapamiętaniem czegokolwiek. Miał bardzo niski poziom IQ i praktycznie zero pamięci do przerabianego czy to w szkole, czy w domu materiału. Dodatkowo miał niemal całkowicie niezrozumiałą dla obcych mowę. Po blisko roku chodzenia co tydzień na terapie i przyjmowania odpowiednich profesjonalnych suplementów diety przez specjalistów w “Szlachetnym Zdrowiu”, mój synek zmienił się nie do poznania. Jestem przeszczęśliwa, że otrzymałam tak skuteczną pomoc w tak krótkim czasie od tych ludzi, w sytuacji, która była na początku beznadziejna. Mój syn został NAJLEPSZYM UCZNIEM W KLASIE! Efekty są po prostu SPEKTAKULARNE. Każdy rodzic z podobnymi problemami powinien się do nich zgłosić i skorzystać z ich niesamowicie skutecznej pomocy i metod.

    Dwa miesiące temu odbyło się jego kolejne IEP (Individualized Education Program). Na tym spotkaniu zespół profesjonalistów edukacji specjalnej zadecydował o całkowitym przeniesieniu mojego dziecka do tzw. mainstream, czyli tzw. normalnych klas.

    Przez wszystkie lata w szkole miał ogromne kłopoty z czytaniem, a przez ten niecały rok chodzenia do Dr Agnieszki i Dr Bogdana Gaszak w “Szlachetnym Zdrowiu” przeskoczył 9 poziomów w czytaniu. Nie uwierzyłabym, gdybym tego sama nie widziała jako matka.

    Jest cudownie! Kontynuujemy chodzenie na terapie i zobaczymy, co będzie się działo dalej!

    Dziękujemy z całego serca!

    KG, Chicago

    Queridos Agnes y Bogdan,

     No tengo suficientes palabras para expresar lo agradecida que estoy de haberlos conocido. Hace un año me sentía muy mal. Tenía migrañas, no tenía energía para hacer mis actividades diarias y muchos otros problemas de salud. Ustedes son muy profesionales y tienen mucho conocimiento, además de ser bastante amigables y pacientes. Ustedes no sólo tratan los síntomas, sino que van a la razón por la cual los síntomas se presentan. Los suplementos, encimas y terapias de bioretroalimentación son una combinación perfecta para combatir las enfermedades. Ahora después de un poco más de un año de estarme tratando con ustedes, les puedo decir que me siento como una persona completamente diferente. Ustedes tratan a las personas con respeto y COMO PERSONAS, algo que uno no encuentra muy seguido hoy en día. Se nota que ¡aman lo que hacen! Sólo me queda decirles que les agradezco toda su ayuda, consejos y profesionalismo. Que Dios los Bendiga.

     

    Dear Agnes and Bogdan,

    I don’t have enough words to express how grateful I am to have met you. About 1 year ago, I wasn’t feeling well. I had migraines, was very tired all the time and many other health issues. You are very professional, knowledgeable, friendly and patient. You don’t treat only symptoms, you go deeper to treat the cause of the symptoms. The supplements, enzymes, biofeedback and other therapies are the perfect combination to fight dis-ease. Now, after one year of being treated by you, I can tell you that I feel like a completely new person. You treat people with respect AS PEOPLE, something we don’t find very often now days. I can see that you love what you do. Thank you for all your help, advices and professionalism. May God Bless You.

    Carinna

    In September of 2016 my husband woke me up with fear in his eyes telling me he couldn’t breathe and his heart was going to come out of his chest.

    As a registered nurse I counted his heart beat and it was over 135 beats per minute. We rushed to the hospital and admitted him. As we waited in the hospital the results came. He was having a PANIC ATTACK. He was given strong medicine. When he started to take this medication, things began to get worse.

    He felt like the medication would ease the attack relatively quickly, but when the medication has worn down, then the attacks would come back with a stronger impact.

    He had major headaches, eyes hurt, felt dizzy, felt tight, hands felt tingly and  he started to look depressed and was very angry about himself, as he couldn’t understand why this was happening to him. Going to a restaurant… he wouldn’t feel ok… he would get an attack again. But WE NEVER GAVE UP!!

    We took it to our hands that we needed to check him from head to toes to make sure.  We did MRI of the head that came normal, checked his heart by doing echo doppler and getting 24-hour heart monitor – this all came out normal, we did 24-hour urine check for Pheochromocytoma, but the results were negative. Then, we went to another doctor to get second opinion. That second opinion doctor told us it was the same thing: my husband has an anxiety with consist into panic attack. This second opinion doctor gave us other types of medication that wasn’t as strong as the first doctor gave. This medication did work for a while.

    But then, as days went by, taking medication caused him get crazy thoughts about life, these thoughts would scare him. For example if he would drive a car and he would see himself getting into accident and would make him feel not comfortable to drive, these thoughts would get worse and worse. Also, having anxiety problem made my husband feeling much worse with the weather changes. But my husband is a type of a guy that doesn’t know how to sit down, he is hardworking man and strong man that would never give up and he knew he had to stop this whole anxiety issue and try to control it so he would keep himself busy to get his mind off it. A few months went by and we wanted to try another thing  – herbal this time and no medication, ‘cause he is young and no one should be on medication in his 20’s. So he drank herbal tea (this tea was mix with a lot of herbal trees, flowers, bugs, and etc.)  That we got from china town from herbal Chinese doctor and it help cut him down on his medication and he would take his medication every other day. We have seen a change. Then when things were supposed to be getting normal, we got to CRAZY MONTH MARCH (this month is not good for anyone that has anxiety cause due to the change of the season), and  this month did have a bad effect on my husband. Everything came back where we started. Then my husband did his research again, and found a natural medicine center in Arlington Heights, called Noble Health. They offered a biofeedback therapy!!  (among many others!). At this point I told him to just do it!! This could be our answer to my husband’s health issues. Well, he did it, his first visit was end of April 2016 with Dr Bogdan & Agnieszka Gaszak. He said he felt something very different during and after his visit that he couldn’t explain, but he said he wanted to keep going. Every week we had seen there were some changes and they were positive changes you could tell. His face looked less and less stressed out and he was not so “tight” inside. There was couple times in the beginning of those sessions that my husband would feel like episodes was coming during week day so he would just call the doctors at Noble Health and they would do the biofeedback therapy through the phone, via distance and it helped every time.

    When the first 2 months went by, they wanted my husband to cut down on his medication and he did. After the 3rd month of doing biofeedback he was medication free!! He went from every week visits in months then cut down to 2 times a month.  Things began to start to look better for my husband he was starting to feel better, act normal and had a charming smile on his face. It’s been whole 9 months and he hasn’t had any crazy episodes.  All I could say that we never gave up and, we knew there is help out there no matter what it is and this was our answer!! The doctors in this facility are true doctors that are concerned of their patient. These doctors text their clients to see how things are going and how their patients are feeling. I feel like this has helped My Husband a lot. Although people wish this anxiety could leave right away, BUT IT IS A PROCESS and you need to stick with plan and keep going because it will help. A lot people need to try things, medication is not the answer to everything. This facility is VERY HELPFUL. They believe in a lot a natural stuff like how medicine was done back long time ago. I recommend this facility to a lot of people and you need to listen to these doctors, ‘cause they know how to help and stick to the plans. I couldn’t thank them enough for helping my husband! They truly are great people!

    SL, Registered Nurse

    “Dzięki Wam będziemy mieć dzidziusia!!!  Stało się tak, jak powiedzieliście.  DZIĘKUJEMY Z CAŁEGO SERCA!!!”

    Ela z mężem

    “Nigdy o tym nie mówię, ale ja przecież wiem, że żyję wyłącznie dzięki Wam”.

    HG

    “Kochani… dziękuję Wam, że daliście mi syna, którego nigdy nie miałam.

    Jest teraz prawdziwym dżentelmenem!”

    (po sesjach , które pomogły chłopcu wyjść z problemów z zachowaniem)

    Z.T.

    “Dear Bogdan,

    It has been too long since I last communicated with you, except for my brief note sent to you […], and that fact is all my fault. You reached out to me, last summer, at one of the darkest moments in my life and wanted to help me; and in return, I neither properly nor timely expressed my gratitude for your outreach or even got back with you until right now. Sorry about that! Notwithstanding, there were numerous times when I remembered you and said to myself that I have get back with you.

    You are in a special class of people, as far as I am concerned.

    You and your effort to connect with me really mean a lot to me. Outside of my immediate household, two daughters, and brother, not a single other person in any one of my family trees asked what I needed or what they could do for me. A few relatives called to ask how I was doing, but never asked the more important questions. I know, though, that you really, really care and wanted to do what you could for me.

    There is nothing of which I can think, right now, that I need from my loving, generous friend. If something does come up, I will let you know, though. In this e-mail, however, I just wanted to (finally) get back to you, say, “Thank you,” to you, and tell you how important you are to me. I appreciated the sessions and your commitment to help me, as I said above.

    We will keep in touch,

    Anthony

    (Dr. Anthony S., Florida, 2014))

    “Hi Bogdan,

    You and Agnes were so great to us. You helped us bring the light in the darkest times in our lives. My daughter and I are forever grateful for you both in our lives. May God bless you!”

    Ana G., Arlington Heights, IL 2016

    “Bogdan,

    Wielu jest dziś ludzi pracujących w dziedzinie medycyny komplementarnej (uzupełniającej) i alternatywnej, ale tylko kilku wzniosło się do takiego poziomu bezinteresowności, oddania i szczerej pomocy jak Ty.

    Dziękuję za Twoją przyjaźń i niezliczone razy w ciągu minionego lata, kiedy wysyłałeś swoją energię, aby pomóc ocalić mi życie. Twoja praca jest wyjątkowa, a to co zrobiłeś mówi o Twoim charakterze!

    Oby ta książka i kurs na którym jest używana do uzyskania międzynarodowego certyfikatu pomogła Ci na wiele nowych sposobów w niesieniu pomocy innym.

    (Dr Anthony S., Floryda, 18 listopada, 2013)

    (tłumaczenie dedykacji w książce otrzymanej od Dr AS, autora)

    “Szlachetne Zdrowie” to miejsce, w którym nareszcie postawiono mnie i całe moje życie na obydwie nogi.

    Moja sytuacja rodzinna spowodowała, że miałam ogromną depresję i dziesiątki problemów zdrowotnych przez nią spowodowanych.

    Wcześniej lekarze zdiagnozowali u mnie cystę na płacie tarczycy, złogi w nerkach, alergie i bardzo zaburzony układ odpornościowy. Państwo Gaszakowie obiecali mi, że pomogą mi w walce z tymi problemami. I słowa dotrzymali.

    Byłam (i jestem) częstą ich klientką. I SUKCES NADSZEDŁ!!! Z wizyty na wizytę czułam się coraz lepiej. Muszę tutaj nadmienić, że do każdej stosowanej przez siebie metody, czy to biofeedback, czy specjalistycznej kuracji enzymowej oraz paru innych, wkładali ogromnie dużo serca. Ja, widząc to, wierzyłam, że wyzdrowieję i czekałam na efekty ich starań.

    W tym roku pojechałam do Polski na bardzo dokładne badania. Okazało się, że jestem już ZDROWA! Nerki wolne od złogów, cysta zniknęła, depresja zresztą też!!! Czuję się cudownie!!!
    Tak więc moje dużo lepsze samopoczucie zostało potwierdzone przez badania medyczne. Wygraliśmy tę wojnę i aż trudno uwierzyć, że stało się tak bez szpitali, operacji, wielu tysięcy wydanych dolarów. Właśnie u nich, przy relaksującej muzyce, dzieją się takie “cuda”… To ludzie o ogromnej wiedzy i wielkiej pasji do niesienia pomocy innym.

    Swoimi metodami sprawili, że siła i energia, która z jakiegoś powodu z człowieka ulatuje, wraca jak duch do lampy Alladyna i daje nam znowu nowe życie, nowe siły i nową energię, i żyjemy, i oddychamy, i może trudno w to uwierzyć, ale tak właśnie jest.
    Należy wierzyć i dążyć do założonego zdrowotnego celu, a efekty z pomoca “Szlachetnego Zdrowia” przyjdą.

    Pozdrawiam,
    Anna Gębała

    Od dłuższego czasu odczuwałam zmęczenie (i zniechęcenie), co bardzo mnie frustrowało.
    Dodatkowo dokuczał mi ból kręgosłupa (od prawie roku).
    Ogólne złe samopoczucie fizyczne miało ogromny wpływ na mój nastrój. Postanowiłam coś z tym zrobić, gdyż zauważyłąm, że robię się nieznośna i agresywnie reaguję na słowa innych.
    O terapii w „Szlachetnym Zdrowiu” wiedziałam już od dawna… i wiedziałam też, że w końcu przyszedł czas z niej skorzystać. Byłam zaskoczona ilością informacji o moim organizmie i ich trafnością. To było skanowanie nie tylko ciała, ale i ducha!!! Po półtoragodzinnej terapii, jakby od razu, zauważyłam, że zaczynam się śmiać. Poprawił mi się nastrój i cieszyłam się, że zrobiłam krok do przodu. […]
    Przez kolejne dni zauważałam następne zmiany. Ustąpił ból kręgosłupa, zatoki zaczęły się oczyszczać, a co najważniejsze, spokojniej reagowałam na „stresowe” sytuacje.
    Jestem bardzo wdzięczna państwu Gaszak za pomoc. Muszę jeszcze dodać, że dawno nie spotkałam osób jak oni, od których emanuje tak niesamowity spokój i optymizm oraz chęć pomagania innym.
    Jeżeli jesteś smutny/a, przygnębiony/a, boli Cię dusza bądź ciało, nie czekaj!!! Zacznij działać!!!
    I zrób ten krok ku lepszemu…

    Sylwia P., Chicago

    “Moja córeczka, Basia (właśnie skończyła 5 lat), urodziła się z niedoczynnością tarczycy.
    Dość szybko okazało się, że jest również alergikiem. Jest uczulona na gluten, przetwory mleczne, jajka, orzeszki ziemne, soję, jak również na pyłki roślin i psie futro.
    Ma epilepsję – SCN1A mutation Dravet Syndrom. Jest opóźniona w rozwoju umysłowym i mowie.

    Obecnie jest na lekach : Synthroid (sztuczny hormon tarczycy),
    Keppra, Depakote, Clobazam – leki przeciwdrgawkowe.
    Levocarnitine – osłaniająco na wątrobę przed szkodliwym Depakote.
    Gdy Basia miała 1 roczek, w szpitalu przedawkowano jej Dialantin, podano jej 6-krotną dawkę. Nikt nie wiedział, czy to przetrzyma. Długo walczyła o życie, ale dziś jest okay, tylko enzymy wątrobowe ma nieznacznie ponad normę…

    Drgawki u Basi pojawiają się zazwyczaj w czasie choroby/gorączki. Traci przytomność i ma problemy z oddychaniem (19 razy była w szpitalu, 6 razy pod respiratorem, ponieważ przestawała oddychać…). Leczenie głównie polega na zatrzymywaniu drgawek za wszelką cenę (leki podawane na uratowanie mózgu czasami są tak silne, że uszkadzają inne organy: nerki, wątrobę, płuca…). W sierpniu tego roku, kiedy była w szpitalu pod respiratorem, zapadło jej się jedno płuco, nerki odmówiły posłuszeństwa (na szczęście, na krótko).

    Z terapią biofeedback stosowaną w Noble Health/”Szlachetne Zdrowie”/ zetknęłam się w styczniu 2010 roku. Poleciła mi go koleżanka, sama z problemami zdrowotnymi, która uczęszczała na terapię w „Szlachetnym Zdrowiu”.

    Basia była już w takim stanie, że nie miałam nic do stracenia.

    Dwa razy w tygodniu przez 6 miesięcy jeździłam z nią do państwa Agnieszki i Bogdana do Noble Health, mieszczącego się w Arlington Heights. Było to dla mnie spore poświęcenie jeździć tak daleko, ale opłaciło się :-).

    Już podczas pierwszej wizyty przeprowadzony test wykazał, że Basi brakuje enzymów trawiennych.
    Muszę dodać, że Basia jest niejadkiem od zawsze. Była bardzo wychudzona. Waga jej zawsze wahała się na granicy normy i niedożywienia. Przez rok rozważaliśmy z lekarzami możliwość “feeding tube”, tzn. umieszczenia rurki w żołądku (ale trzeba byłoby zrobić jej dziurę w brzuchu!), żeby ją dokarmiać specjalistycznym, płynnym jedzeniem. Nie chciałam się na to zgodzić. Codzienna obsługa tej “rurki” wiązałaby się z ryzykiem zakażenia, poza tym Basia mogłaby wtedy już całkiem odstawić doustne jedzenie. Do tamtej pory biegałam za nią z łyżeczką po mieszkaniu, bo nie chciała jeść. Wymiotowała, płakała. Karmienie jej było dla mnie udręką. Serce pękało mi z rozpaczy. Całe jedzenie tylko przez nią “przelatywało”, nic jej organizm nie wchłaniał…

    W wieku 3 lat ważyła 11 kg, tyle co roczne dziecko!

    Co się zmieniło od czasu rozpoczęcia terapii w “Szlachetnym Zdrowiu”:

    Zaraz po pierwszej terapii kupiliśmy te enzymy (stosujemy je do dziś) i w ciągu 8 tygodni Basia przytyła 2 kg (!)

    W ciągu 10 miesięcy, Basia nie miała żadnych (!) drgawek, co się nie przydarzyło nigdy ani wcześniej ani później…

    Skończyły się jej problemy z wagą, cały czas utrzymuje się w granicy 30% w skali normy dla dziewczynek w jej wieku. Jest szczupła, ale proporcjonalna.

    W specjalistycznym przedszkolu, do którego Basia chodzi, w ubiegłym roku przesunięto ją z grupy dzieci ciężko upośledzonych umysłowo/fizycznie do grupy gdzie chodzą dzieci lekko upośledzone i zdrowe. Był to dla niej awans, a dla mnie ogromna radość!

    Basia w okresie terapii w “Szlachetnym Zdrowiu” nauczyła się mówić, liczyć, rozróżniać kolory i kształty po polsku i po angielsku. Nauczyła się też korzystać z ubikacji.

    Spektakularne efekty!!

    Nie tylko ja to zauważyłam, ale również nauczyciele, terapeuci i jej lekarz prowadzący, Dyrektor Oddziału Neurologii Children Memorial Hospital w Chicago, prof. Douglas Nordli, który powiedział: “Nie wiem, co pani robi z Basią, ale niech pani robi to dalej dla jej dobra”. Niestety, musiałam przerwać terapię Basieńki z powodu moich własnych problemów i zanim pozbierałam się do kupy fizycznie i emocjonalnie, minęło półtora roku…

    Przed przerwaniem terapii Bogdan ostrzegał mnie, że jak przerwiemy terapię, to jeszcze przez jakiś czas “siłą rozpędu” będzie dobrze, a potem zacznie się pogarszać.
    I tak się stało…

    Znowu Basia była w szpitalu kilka razy i pod respiratorem też… Plus dodatkowe leki. Koszmar…
    Przez całe lato nic się nie rozwinęła umysłowo, niczego nowego nie nauczyła.
    W przedszkolu od razu we wrześniu zauważono, że Basia coraz bardziej zostaje w tyle za innymi dziećmi i cofnięto ją z powrotem do grupy upośledzonych dzieci.

    Po namyśle zdecydowaliśmy, że Basia musi wrócić na terapię do “Szlachetnego Zdrowia”, aby znowu zaczęła się prawidłowo rozwijać. Musimy dać jej szansę i wytchnienie od szpitali oraz podbudować jej układ immunologiczny.

    Po półtorarocznej przerwie wróciłyśmy na sesje do “Szlachetnego Zdrowia” i po dwóch terapiach zauważyłam u niej lepszą percepcję otaczającej ją rzeczywistości, np. zaczęła zauważać odmienność ludzi (każdy jest inny) oraz naśladować to co robi mama (mama zdejmie czapkę w samochodzie, to Basia też, mama rozepnie pas, Basia też).

    Bardzo się cieszę z tej terapii i mam nadzieję, że tym razem wytrwamy tyle ile będzie potrzeba.
    Dziękuję Bogu, że po tylu różnych terapiach trafiłyśmy na biofeedback i na Agnieszkę i Bogdana Gaszak, którzy całe swoje serce oddają w celu niesienia pomocy potrzebującym.

    Z całego serca dziękuję.

    (Stenia, Chicago, 13 listopada, 2011)

    Na terapie do “Szlachetnego Zdrowia” trafiłam po namowie mojej koleżanki, która również korzystała z tej formy pomocy.
    Od ośmiu lat męczyły mnie bardzo częste bóle migrenowe (3-4 razy w tygodniu).
    Jedyna „pomoc”, która działała to były tabletki przeciwbólowe. Ale jak długo tak można?
    Po dwóch tylko terapiach moje dolegliwości zmniejszyły się. Jestem już rok po zabiegach i jak dotąd wystąpiły tylko 4 bóle migrenowe (to naprawdę nic w porównaniu do okresu sprzed roku).
    Ja dziękuję serdecznie za pomoc i namawiam wszystkich, którzy cierpią z powodu migreny.
    Ich metody naprawdę pomagają !!!

    (Renata, Chicago, IL)

    O „Szlachetnym Zdrowiu” i ich skuteczności dowiedziałam się przypadkiem.  Stało się to wówczas, gdy  moje zdrowie psychiczne jak i fizyczne zaczęło szwankować.  Ciągle czułam się bardzo zmęczona, zdenerwowana, a moje mięśnie – jakbym ich w ogóle nie miała.  Ogólna słabość, nerwowość, brak koncentracji i ciągły stres.  Okazało się, że mam problem z tkanką łączną.

    Zaraz po jednej sesji odczułam naprawdę wielką zmianę.  Odczuwałam spokój, byłam zrelaksowana i jakoś tak bardzo szczęśliwa i lekka.

    Pomimo, że od kilku lat wiem o istnieniu guza (guz nerwu ósmego, acoustic neuroma), po serii terapii czuję się o wiele lepiej.  Dzięki terapiom i metodom „Szlachetnego Zdrowia”, ich pełnemu zaangażowaniu w proces przywracania wiary w siebie i zmniejszania mojego stresu, jest coraz lepiej.  I jeszcze jedno.  Ten guz zaczął się zmniejszać.  Badanie MRI to wykazało.

    Oprócz mnie z ich terapii korzystał mój mąż, nadal korzysta moja mama, której minęły już  przewlekłe bóle rwy kulszowej, i od czasu do czasu moje dzieci.

    Z całego serca dziękuję „Szlachetnemu Zdrowiu” za ogromną pomoc.

    Ty też spróbuj – NAPRAWDĘ WARTO!

    (Joanna, IL)

    Do „Szlachetnego Zdrowia” trafiłam po latach leczenia się u lekarzy uprawiających medycynę konwencjonalną.  Odkąd tylko pamiętam miałam obniżoną odporność na wszelkiego rodzaju infekcje dróg oddechowych – przeziębienia, anginy, grypy, a także alergie.  Minimum trzy razy w roku zmuszona byłam do przyjmowania antybiotyków.  

    Antybiotyki, nieregularne, zawsze jedzone w pośpiechu posiłki, stresy różnego rodzaju i cały mój dotychczasowy styl życia doprowadziły mnie z kolei do kłopotów z układem trawiennym.  To była równia pochyła.  Staczałam się po niej coraz szybciej.  Doszłam do stanu, w którym jedzenie było dla mnie katorgą.  I tak zaczęła się moja wędrówka od lekarza do lekarza, związane z tym kolejne serie badań (zaczynając od badania krwi, a kończąc na kolonoskopii), które nic nie wykazywały.  Przepisywano mi kolejne recepty i – nic się nie zmieniało, za wyjątkiem mojego coraz gorszego stanu zdrowia.  Czułam się jak królik doświadczalny. W końcu pewnego dnia powiedziałam sobie „DOŚĆ” i postanowiłam spróbować czegoś niekonwencjonalnego.

    I tak w poszukiwaniu holistycznego lekarza natknęłam się na „Szlachetne Zdrowie”, ich alternatywne podejście do zdrowia i metody, których używają w swojej praktyce. Muszę się przyznać, że miałam pewne wątpliwości co do skuteczności tego badania i terapii, ale z drugiej strony nie miałam nic do stracenia. Będzie albo lepiej, albo dużo gorzej, czyli jak dotychczas.

    Dzień mojego pierwszego testu byl jednym z najbardziej ekscytujących od długiego czasu.  Ja po prostu chciałam czuć się nareszcie dobrze! I już pierwsza wizyta u nich dała mi nadzieję.  W czasie zaledwie jednej sesji SYSTEM wykrył u mnie przerost drożdży w układzie trawiennym (kandidoza), obecność pasożytów, chorobę autoimmunologiczną (mój organizm zamiast walczyć ze szkodliwymi dla mnie czynnikami, walczył sam z sobą, atakował sam siebie), oraz szereg alergii pokarmowych.  Moje całe ciało zostało „prześwietlone” komórka po komórce, organ po organie.

    Dowiedziałam się, jakich witamin i minerałów mi brakuje i w jakim stanie jest moje zdrowie psychiczne.  Byłam zszokowana tymi wynikami, ich wielostronnością i precyzją, wszystko zgodnie z tym, co odczuwałam.  Poznałam źródła moich dolegliwości.

    Terapię zaczęliśmy od opracowania diety zgodnej z grupą mojej krwi, wyeliminowaliśmy pokarmy, na które byłam uczulona, tj.: gluten, produkty mleczne i cukier. Umówiłam się na kolejne wizyty, bo SYSTEM nie tylko pomaga w ustaleniu źródła problemu, ale także oddziałowuje na organizm chorego balansując go i pobudza go do samoleczenia i samoregulacji.

    Minęło siedem miesięcy od mojego pierwszego badania i mogę z czystym sumieniem potwierdzić skuteczność SYSTEMU i alternatywnych metod „Szlachetnego Zdrowia”. Dziś o większości moich dolegliwości już po prostu zapomniałam.  Mam więcej energii, przestały mnie nękać migreny (wcześniej miałam je 3-4 razy w tygodniu) i moja cera w końcu nabrała blasku.  Moim noworocznym postanowieniem było zaprzestanie korzystania z pomocy regularnych lekarzy i przyjmowania jakichkolwiek leków.  Jak dotąd miałam tylko jeden epizod migreny (który był spowodowany odwodnieniem, czyli moja wina, bo zaniedbałam picie wody) i jedynymi tabletkami, jakie zażywam w tym momencie, są wskazane dla mnie probiotyki i witaminy.

    Jestem tak zafascynowana metodami „Szlachetnego Zdrowia”, że musiałam podzielić się tym z innymi.  Mam nadzieję, że pomogę komuś w podjęciu decyzji o zmianie sposobu leczenia.

    Sama jedynie żałuję, że nie odkryłam tych ludzi wcześniej, ale jak mówi powiedzenie: “lepiej późno, niż wcale”.

    Niedługo z Polski przylatuje moja Mama i już umówiłam ją na badanie na dzień po przylocie.  Nie chcę, żeby traciła czas.  TY zrób to samo: NIE TRAĆ CZASU !!!

    (Maria Soukup, Chicago, IL)

     

    „Nie wiem jak dziękować tym ludziom, moje 6-letnie dziecko po kilku spotkaniach przestało wykazywać objawy alergiczne. Koniec kichania, smarkania itd.  Śpi dużo spokojniej, głębiej, nie muszę wstawać w nocy w ogóle, dziecko śpi aż do rana.  Dziękuje bardzo i polecam.”

    (Szczęśliwa mama)

    “Szlachetne Zdrowie” to miejsce, gdzie zostawisz mocno zszarpane nerwy, a wyniesiesz spokój i ukojenie..  Z podziękowaniem – Anna Gębała”

    “Pozwalam sobie wyrazić swoją opinię na temat moich spotkań ze „Szlachetnym Zdrowiem” i ich metodami.  Skorzystałam z 3 sesji, moje dolegliwości zostały prawidłowo rozpoznane, ba, nawet te ukryte, o których nikt nie wiedział.  Moje samopoczucie dzięki terapii uległo znacznej poprawie…Na przykład zauważono problemy z przemianą materii.  Po terapiach nie mam żadnych problemów z wypróżnianiem się (a przez tyle wcześniejszych lat był to jeden z moich głównych problemów).  Dokuczała mi ogromna opuchlizna na prawej stopie – wszystko zniknęło – nawet nie wiem, kiedy…  Teraz nie odnotowuję żadnych obrzęków… obie stopy są równe.  Kolejnym problemem były odbarwienia na stopach, takie ciemne plamy między palcami a śródstopiem.  Te, co prawda, nie zniknęły całkowicie, ale są zdecydowanie bledsze.  Moje samopoczucie ogólnie jest o wiele,wiele lepsze, mimo że w moim życiu osobistym przeszłam ostatnio sporą traumę …  Czuję się bardzo dobrze, psychicznie jestem wzmocniona i uodporniona.

    Z wszystkich trzech spotkań jestem bardzo, bardzo zadowolona i wdzięczna „Szlachetnemu Zdrowiu” za przeprowadzone sesje.

    Życzę firmie dalszych, wspaniałych sukcesów w pomaganiu ludziom i rozwiązywaniu ich problemów zdrowotnych.  Dziękuję.”

    (Małgorzata Bogucka, Niemcy)

     

     „Bóle w prawym barku po prostu zniknęły po pierwszej sesji.  Po kilku kolejnych gazy i bóle w jamie brzusznej praktycznie też, ale nie bardzo przestrzegam mojej diety i jedzenie słodyczy czasem spowoduje jakieś małe zakłucie. Przestaję jeść słodycze i jest dobrze.  Wracam do nich na terapie jak bumerang pewna, że choćby nie wiem co, to mi pomogą.  Było tak wiele razy.  Jestem pełna energii, a zarazem spokoju wewnętrznego, dużo mniej emocjonalnie reaguję na sytuacje stresowe, a tak naprawdę to prawie wcale. Naprawdę warto było się wybrać.  Poleciłam już swojej rodzinie, wszyscy tak samo są zadowoleni.”

    (Maria P., Chicago)

     
    „ADHD nie ma szans z ich metodami.  Zachowanie mojego syna zmienia się w oczach.  Potrafi się skupić nad lekcjami, zadaniami domowymi.  Nie trzeba z nim bez przerwy siedzieć, aby się uczył i poganiać, aby zabrał do lekcji.  Jakiś czas temu, przedtem, zanim się dowiedziałam o tym centrum, mój syn zaczął się agresywnie zachowywać i w szkole i w domu, ale to ustąpiło prawie natychmiast po pierwszej terapii w „Szlachetnym Zdrowiu”.  Nie wiem jak oni to robią, ale robią to wspaniale.  Z serca dziękujemy.”

    (Renata, Schaumburg, IL)

    Na terapie do “Szlachetnego Zdrowia” trafiłam po namowie mojej koleżanki, która również korzystała z ich pomocy.
    Od ośmiu lat męczyły mnie bardzo częste bóle migrenowe (3-4 razy w tygodniu).
    Jedyna pomoc, która działała to tabletki p/bólowe.
    Po dwóch tylko terapiach moje dolegliwości zmniejszyły się.
    Jestem już rok po zabiegach i jak dotąd wystąpiły tylko 4 bóle migrenowe (to naprawdę nic w porównaniu do okresu sprzed roku).
    Dziękuję serdecznie za pomoc i namawiam wszystkich, którzy cierpią z powodu migreny.  Terapia naprawdę pomaga!!!!

    (Renata K., Chicago, Il.)

    “Jestem alergikiem od prawie 30 lat.  Tylko ja wiem, przez co przeszłam przez te wszystkie lata – a doświadczałam tego co roku.

    Od 15 lat, od końca maja do połowy czerwca, to dla mnie prawdziwy koszmar…  Różne stosowane metody w ciągu tych wszystkich lat nie pomagały i nie przynosiły poprawy.  Dlatego tez miałam nadzieję, że sesje stosowane przez “Szlachetne Zdrowie” choć w drobnym stopniu zmniejszą moje dolegliwości.  Moje nadzieje się spełnily, a właściwie stało się więcej, niż mogłam w najśmielszych marzeniach się spodziewać. 1,5 godzinna sesja przyniosła wspaniałe efekty, choć początek był nieco trudny.  Bardzo silnie odczułam działanie przesyłanych bodźców i przez tydzień byłam osłabiona, bez chęci do aktywnego działania.  Ale tak było tylko te parę dni, natomiast potem: Rewelacja!  W najgorszym dla mnie okresie alergicznym nie stwierdziłam żadnych objawów.  Nie było kataru, nie było kaszlu, nie pojawiły się żadne objawy skórne.

    ŻADNE! Testy wykazywały, że jestem uczulona na pyłki traw, a ja nie odczuwałam żadnych dolegliwości.   Całą zasługę więc za moje bezproblemowe przeżycie początku lata należy przypisać “Szlachetnemu Zdrowiu” i ich metodzie.  Jestem bardzo wdzięczna i cieszę się, że poddałam się wspomnianej sesji.  Jeszcze raz dziękuję i polecam innym.”

     (Ewa Socha, Bydgoszcz, Polska)


    „Od wielu miesięcy miałem jakąś rewolucje w brzuchu, ciągle coś mi burczało, miałem bóle i biegunki.  Próbowałem tradycyjnych sposobów, jakichś proszków, tabletek, ale nie pomagało.  Okazało się na pierwszym badaniu, że mam jakies bakterie i pasożyty.  W sumie miałem cztery terapie na to. Już po pierwszej odczułem ulgę, a po kolejnych problemy zniknęły.  Teraz zabieramy się za palenie.  Mój kolega przestał palić papierosy (15-20 dziennie) dzięki terapiom w „Szlachetnym Zdrowiu”.  No to ja też przestanę…

    (Leszek, Arlington Heights, IL)

    „Zaraz po wejściu do środka czuję się w bezpiecznym miejscu.  Dajecie ciepło, poczucie bezpieczeństwa i psychicznego komfortu. A pomoc, jaką niesiecie jest nieoceniona.  Nikt wcześniej mi nie pomógł w moich uporczywych, wieloletnich bólach migrenowych jak wy. Mój mąż nie narzeka już na rwę kulszową.  DZIĘKUJEMY!”

    (Janina G., Mt. Prospect, IL)

    Categories: Uncategorized

    Comments are currently closed.